:)

:)
Stell ;*

poniedziałek, 22 października 2012

Rozdział 2

Nagle ktoś z tyłu zaczął delikatnie szarpać mój sweterek odwróciłam się i ujrzałam ...nie kogo innego jak wcześniej poznanego Harr'ego , trzymającego w rękach takie same buty jak ja . Nie chciałam go teraz spotkać z dwóch powodów pierwszego : praktycznie go nie znałam , kogo ja oszukuję ja go w ogóle nie znam , pomijając to ze wiem jak się nazywa . Z drugiego : nie miałam zielonego pojęcia o sytuacji w Nando's a co najmniej nic z niej nie rozumiałam . Nie potrafiłam tego złożyć w całość , a Harr'ego nie mam odwagi zapytać , może sam podejmie ten temat . Lokowaty parzył na mnie ze zdziwioną miną , panowała cisza . Słychać było tylko dźwięk kasy fiskalnej , jednak chłopak postanowił przerwać , ową ciszę która jak najbardziej mi odpowiadała . 
- dobry wybór - zagadał wskazując na moje i swoje  buty 
- dzięki , twój też całkiem nie zły - odpowiedziałam lekko się uśmiechając , pewnie Harry zagadał by mnie na śmierć , gdyby nie moja wyręczycielka - kasjerka sklepu . Młoda kobieta , mniej więcej , starsza ode mnie o rok , delikatnie poprosiła mnie o podanie pudełka z butami , po czym zapakowała je do torby , nabiła na kasę i wręczyła paragon . W między czasie zapłaciłam za te buty , lecz to raczej było oczywiste . Pomijając to wszystko , wyszłam ze sklepu nie zwracając na chłopaka . Był mi obojętny , fajnie się z nim rozmawiało ,, lecz nie będę sobie nim głowy zawracać . Oddaliłam się od sklepu All Star jakieś 500 m , ufff , może tym razem na niego nie natrafię . Moje szczęście trwało krótko , harry biegł w moją stronę . Przyśpieszyłam krok nie miałam ochoty na rozmowę z nie znajomym , lecz on był szybszy szybko mnie dogonił i zaczął :
- Oliwia , dziewczyno gdzie ty się tak śpieszysz ? - uśmiechnął się do mnie zachęcająco , muszę przyznać że uśmiech i oczy to ma chłopak zniewalające , uświadomiłam sobie że się zamyśliłam i szybko odpowiedziałam :
- Chciała bym jeszcze wstąpić do jednego sklepu i wrócić szybciej do domu - to wszystko nie było prawdą , choć starałam się jak najbardziej mogłam , mówić przekonująco , chłopak najwyraźniej uwierzył w moje słowa , i szybko zaczął :
- nie masz nic przeciwko abym poszedł z tobą do tego twojego ostatniego sklepu - jak zawsze popatrzył na mnie uśmiechając się , byłam zdezorientowana . Musiałam jakoś z tego kłamstwa wybrnąć , wyboru w prawdzie nie miałam trzeba wymyślić jakiś owy sklep 
- nie mam nic przeciwko , możesz mi potowarzyszyć - moja odpowiedź najwyraźniej ucieszyła harre'go , odetchnęłam z ulgą 
- mogę wiedzieć co to za sklep ? - zapytał uradowany harry , no ładnie teraz trzeba wymyślić sklep , może.... mam ! TOP SHOP ! tak już dawno tam miałam zaglądnąć , więc to  jest idealna okazja 
- top shop - odpowiedziałam na pytanie , byłam z siebie dumna . Jeszcze nigdy nie udało mi się wybrnąć z kłamstwa . Ale tym razem tak ! 

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dzięki że mam większa ilosć wejść niż wczoraj . Przepraszam że taki krótki , ale nie mam czasu , obiecuję jutro dokończyć jeżeli czas mi na to pozwoli . Komentujecie , kocham was , Stellla ;*