:)

:)
Stell ;*

niedziela, 21 października 2012

Rozdział 1

Cześć :) Nazywam się Oliwia Kowalska , mam 18 lat . Pochodzę z Polski , a tak dokładniej z jej stolicy - Warszawy . Obecnie zamieszkuję małą kawalerkę w Londynie . Z kraju wyleciałam , dokładnie w dniu swoich 18 urodzin , aby studiować filologię angielską . W Londynie jestem od wczoraj , więc jak się domyślacie , jeszcze nie opuściłam swojego mieszkanka . W Polsce zostawiłam swoją mamę - Alicję , i ojca - Pawła . Jest już bardzo późno , więc położę się spać dobranoc ;*

Sobota 10.34

Kolejny dzień , z małego stolika stojącego obok mojego łóżka sypialnego , wzięłam telefon . Na wyświetlaczu pojawiła się godzina 10.34 . Niechętnie zwlekłam się z łóżka i powędrowałam do łazienki . Umyłam zęby , zrobiłam delikatny makijaż , uczesałam delikatnie " rozwalonego " kłosa , popatrzyłam w lustro i uświadomiłam sobie że nadal jestem nadal w piżamie . Wyszłam łazienki , kierując się w stronę swojej sypialni . Z wielkiej szafy , wyciągnęłam beżowe spodnie , do tego dżinsową koszulę którą kupiłam sobie przed wylotem do Londynu . Ahh te wspomnienia . Po włożeniu przygotowanych ubrań , udałam się do kuchni , aby zjeść śniadanie . Otwierając lodówkę zobaczyłam , wielką pustkę . Byłam zawiedziona i zarazem bardzo głodna . Z chęcią udała bym się do sklepu , jak bym tylko wiedziała gdzie jaki kol wiek się znajduje  . Postanowiłam poczekać trochę ze śniadaniem , i obejrzeć dokładniej swoje nowe mieszkanie . Jednym słowem było piękne ,  w moim stylu , rodzice się postarali . W prawdzie nie było zbyt duże , lecz dla mnie w sam raz . Byłam właścicielką kawalerki , z dużą sypialnią , łazienką kuchnio-salonem oraz przedpokojem .... nie tego nie można nazwać kawalerką to jest mieszkanie , dodatkowo świetnie urządzone . Będę to musiała przy najbliższej okazji rodzicom wynagrodzić . W trakcie oglądania mieszkania , w moim brzuchu zaczęło burczeć . nie było wyjścia , musiałam zapytać kogoś z sąsiadów o drogę do sklepu . Z wieszaka znajdującego się w przed pokoju , zdjęłam granatowy sweterek oraz brązową nie wielką torebkę . Z szafki na buty wyciągnęłam moje ulubione balerinki - proste cieliste . Wyszłam z mieszkania , zamknęłam je kluczem . Z torebki wyciągnęłam telefon , podłączając słuchawki włączyłam piosenkę Little Mix - Wings . Bardzo mi się podobała . Wychodząc z bloku , poczułam uderzenie zimnego powierza , lekko się zdziwiłam lecz zaraz sobie przypomniałam że to nie jest słoneczna Warszawa , tylko zimny Londyn . Ludzie w Polsce widząc mój dzisiejszy ubiór by mnie wyśmiali , u nich pewnie jest z jakieś 34 stopnie , gdzie u mnie ledwo 12 . Jest początek lipca , więc wakacje . Studia dopiero początkiem października , ciekawa jestem co ja będę robić przez tyle czasu , mam nadzieję że kogoś tu poznam . Szłam przed siebie , gdy nagle ujrzałam piękny dom , na pewno bardziej kosztowny od tego mojego znajdującego się w Polsce . Idąc chodnikiem nie zauważyłam żadnego przechodnia . Nie miałam wyboru , musiałam zapytać właściciela domu , o drogę do sklepu . Nie chętnie otworzyłam małą czarną furtkę , wchodząc na obcą posesję poczułam się nie zręcznie , jestem bardzo nie śmiała . Nie było już odwrotu właściciel domu a tak właściwie willi , dostrzegł mnie z okna . Ociągając się nacisnęłam dzwonek znajdujący się na ścianie domu . Nie musiałam długo czekać , w trybie natychmiastowym drzwi się uchyliły , byłam zdziwiona . Otworzył mi chłopak , mniej więcej w moim wieku ,z bujną lokowatą czupryną , i lśniącymi zielonymi oczami . Bardzo szeroko się do mnie uśmiechał , wydawało mi się jak bym już go gdzieś widziała ... no tak Oliwia , jaka ty jesteś nie mądra na pewno znów coś sobie ubzdurałaś . Postanowiłam się w końcu odezwać :
- Cześć , mam pytanie wiesz może gdzie znajduje się tu jakiś sklep ? - Chłopak nie przestawał się uśmiechać , i odpowiedział 
- Oczywiście że wiem , musisz iść prosto następnie skręć w pierwszy zakręt w prawo - byłam uratowana , chłopak bez problemu wskazał mi drogę do sklepu 
- Dziękuję - Uśmiechnęłam się 
- Nie ma za co - Odpowiedział chłopak , z za jego pleców , a tak właściwie z wnętrza domu słychać było : Harry ! Harold ! Hazza ! Harruś wracaj do mnie ! Bardzo mnie to zdziwiło gdyż , o ile się nie mylę słowa te zostały wypowiedziane przez mężczyznę 
- Przepraszam za nich , to moi przyjaciele mnie wołają -  odpowiedział uśmiechając się w moim kierunku 
- Dziękuję za pomoc , ja już lepiej pójdę - uśmiechnęłam się do chłopaka i udałam się w stronę furtki - tej co poprzednio .
Czułam się nie zręcznie , chłopak nie zamknął drzwi , nadal w nich stał , czułam jego wzrok na swoich plecach . Szybko na niego zerknęłam , tak , nadal stał w drzwiach , i na mnie spoglądał z taką jakby zawiedzioną miną a raczej  zdziwioną , można powiedzieć że było to połączenie tych dwóch min . Szybko oddaliłam się od willi w której mieszkał lokowaty chłopak . Szłam przed siebie , jak nakazał mi iść nowo poznany nieznajomy , skręciłam w prawo i ujrzałam znajomy sklep Tesco , o tak i znów te wspomnienia , codziennie zakupy z mamą jak na za nią tęsknię . Wchodząc do sklepu wzięłam ze sobą duży wózek , postanowiłam zrobić większe zakupy . Szybko załadowany był po brzegi , kupiłam najważniejsze produkty jak : ser , mleko , masło , jakaś szynka , mąka , olej , chleb , bułki , płatki czekoladowe , yougurty , makaron , sos do spagetti , kurczaka , warzywa , słodycze oraz inne najpotrzebniejsze produkty spożywcze i higieniczne . Ustawiłam się w kolejce do kasy , wyłożyłam wszystko na taśmę , zapłaciłam , włożyłam do siatek i udałam się w stronę wyjścia . Siatek pełnych po brzegi miałam z 8 , nie dałabym rady zanieść tego do miejsca w którym postawiona była owa willa , a co dopiero mowa o moim mieszkaniu . Wpadłam na pomysł ! Z mojej małej torebki wyciągnęłam swój telefon i zadzwoniłam to taksówkę . Dziękuję mamie że przed wyjazdem  do Londynu kazała mi wpisać wszystkie najważniejsze numery do telefonu . Zadzwoniłam , przyjazny męski głos oznajmił że taxi będzie pod tesco do 10 minut . Czekając pod sklepem , zobaczyłam grupkę fotografów , nie to byli paparazzi ciekawe kogo sławnego chcą wrobić w kolejną zmyśloną sytuację . Szkoda mi było tych wszystkich sławnych osobistości , nie mieli prywatności . Z moich rozmyśleń wyrwał mnie dźwięk klaksonu mojej taksówki , wkładając wszystko do samochodu ujrzałam blondyna idącego w stronę sklepu a za nim ciągnący się tłum ludzi . Musiał być sławny , wsiadając do taksówki przywitałam się ze starszym panem , podałam mu ulicę , auto ruszyło . Pod 10 minutach byłam pod swoim mieszkaniem , bardzo ciekawiło mnie kto był tą sławną osobą pod tesco którą gonił tłum paparazzi i innych ludzi . Niestety byłam , za bardzo nie śmiała by spytać o to taksówkarza . Wysiadając z taksówki , wyciągnęłam wszystkie zakupy , zapłaciłam miłemu panu , pożegnałam go - odjechał . Udałam się w stronę mieszkania , z torebki wyciągnęłam klucz aby otworzyć drzwi , po otworzeniu drzwi , wniosłam do środka wszystkie siatki z zakupami i od razu przeniosłam je do kuchni . Wszystkie produkty włożyłam do lodówki i innych szafek , moja kuchnia była przepełniona jedzeniem , szafki ledwo co się domykały , a z lodówki musiałam co nie które produkty powyciągać . Była godzina 18.46 - wieczór . Postanowiłam nieco się odświeżyć . Szybko udałam się do łazienki , zmyłam makijaż , rozczesałam starannie włosy , weszłam pod prysznic . Od razu poprawiło mi się samopoczucie . Przebrałam się w piżamkę z Hello Kitty którą dostałam na urodziny do swojej kochane kuzynki Olgi . Dziś zrobię sobie wieczór filmowy , tak jak zawsze robiłam z moją mamą w sobotnie wieczory , no tak potrzeba jeszcze włożyć popcorn do mikrofalówki , włączyć telewizor i zacząć oglądać . Tak też zrobiłam , akurat na kanale FOX leciało Glee , strasznie lubię ten serial , choć odcinek 3 oglądałam z jakieś 20 razy , nigdy mi się nie nudził . Po 20 minutach serial strasznie zaczął mi się dłużyć . Powieki było coraz cięższe ...

Niedziela 8.23 :

No świetnie ! Musiałam wczoraj zasnąć podczas oglądania serialu . Muszę przyznać że moja skórzana , kremowa kanapa stojąca w salonie jest bardzo wygodna . Jestem wypoczęta . Nie chciałam się przebierać , więc udałam się do kuchni wyciągnęłam miskę , łyżkę , mleko i płatki czekoladowe , do miski wlałam mleko i wsypałam bardzo dużą ilość płatków  . Śniadanie które nigdy mi się nie przejadło , jedno z nie wielu  . Powróciłam przed telewizor tym razem osiedlając się na fotelu . Płatki smakowały mi jak nigdy dotąd , nie powiem miałam apetyt , wręcz się nimi zajadałam , mmm pycha są naprawdę świetne , Po skonsumowaniu porcji śniadania włączyłam lokalną telewizję i od razu o uszy obił mi się komunikat , dzisiejszej wyprzedaży w centrum handlowym w centrum Londynu . oczywiście jak każda dziewczyna kocham zakupy , zresztą potrzebuję zakupić kilka najpotrzebniejszych drobiazgów , to jest to ! dzisiejsza rozrywka ,  zakupy ! Była godzina 9.02 więc czas założyć coś bardziej stosownego niż pidżama z HK . Udając się do pokoju , natrafiłam na telefon , odblokowałam wyświetlacz , na którym pojawił się komunikat 5 nie odebranych połączeń od mamy . Pewnie się martwi , mój błąd powinnam do niej zadzwonić . Zrobię to po południu . Udałam się w stronę szafy z której wyciągnęłam bordowe rurki , do tego miętowy sweterek , czarne botki na platformie , i oczywiście moją większą czarną torebkę ze złotymi ćwiekami , bardzo lubiłam ten komplecik nie był do końca elegancki ale nie był też sportowy . Założyłam przygotowany komplet , i w trybie natychmiastowym udałam się do łazienki aby wyprostować włosy , zrobić delikatny makijaż , i umyć zęby . Wychodząc z łazienki , przypomniałam sobie że nie wiem gdzie jest centrum handlowe i za pewne jest ono daleko . Wybrałam numer , podobnie jak wczoraj miły  męski głos powiedział że będzie pod moim mieszkaniem za 5 minut . Szybko do torebki włożyłam telefon , portfel i oczywiście dokumenty . Zamknęłam w pośpiechu drzwi , wyszłam przed mieszkanie . Taksówka już na mnie czekała , wsiadłam z góry zapłaciłam i przywitałam się z kierowcą , podałam adres a tak właściwie miejsce do którego miałam się udać . Z uwagą przyglądałam się drodze wiodącej do CH , nie było daleko od mojego mieszkania miałam zaledwie 20 minut . W końcu miałam czas na rozmyślenia , odkąd tu jestem nie zadzwoniłam do żadnej osoby ze swojej rodziny , dziś koniecznie muszę to zrobić , pewnie się zamartwiają . Nim się obejrzałam już taksówka stała pod CH podziękowałam kierowcy i wyszłam z samochodu . Londyńskie CH  było potężne znajdowało się w nim ponad 1000 sklepów , od razu przez głowę przeleciała mi piękna łososiowa sukienka z baskitką którą widziałam w sklepie internetowym ZARY . Po 4 godzinnych zakupach udało mi się jedynie zakupić sukienkę  , buty , sweterek i jedne spodnie . Strasznie zgłodniałam , więc najwyższy czas poszukać jakiejś dobrej restauracji . W Polsce nigdy nie jadłam FastFoodów , tak też zrobię i teraz .. Mam ! Nando's to jest to ! Podeszłam do kasy w której stała kobieta na której twarzy widniał szeroki uśmiech , odwzajemniłam do 
- Dzień Dobry - Przywitała się kobieta , była strasznie miła 
- Dzień Dobry - Odpowiedziałam grzecznie 
- Coś podać ? - Zapytała kobieta 
- Tak , poproszę małe frytki  , ziemniaczki tłuczone i do tego jakąś dobrą sałatkę - powiedziałam to strasznie szybko lecz kobieta nie miała problemu z zapisywaniem zamówienia w komputerze 
- Dobrze , dziękuję , niech pani usiądzie , zaraz otrzyma pani swoje zamówienie - powiadomiła mnie kobieta , podziękowałam i udałam się do swojego stolika . Po zajęciu miejsca przeanalizowałam dokładnie każdą rzecz zakupioną dziś przeze mnie .
Po 10 minutach otrzymałam swoją porcję jedzenia , zaczęłam konsumować  , muszę przyznać że ten obiad bardzo mi smakował nie był za tłusty - był po prostu w sam raz . Nagle poczułam się nie komfortowo jak w dniu poprzednim kiedy lokowaty chłopak nie odrywał ode mnie wzroku . Skusiłam się popatrzeć kto na mnie spogląda , szybko tego zaczęłam żałować , tak to był on . Nie spodziewanie podszedł do mnie , uśmiechając się jak wczoraj strasznie szeroko . 
- Cześć to ty mnie wczoraj odwiedziłaś wczoraj prawda ? - zapytał chłopak , następnie usiadł na przeciwko mnie 
- Tak - odpowiedziałam uśmiechając się nie pewnie 
- Jestem Harry , zapomniałem się wczoraj przedstawić - zdziwił mnie , uśmiechnęłam się i uścisnęłam wyciągniętą w moją stronę dłoń 
- A ja Oliwia - Harry uśmiechnął się jeszcze szerzej 
- Mogę spytać , dlaczego wczoraj nie znałaś drogi do sklepu - spytał chłopak co mnie kompletnie zbiło z tropu , jednak przestałam już się krępować jego obecności
- Mieszkam w Londynie od 2 dni , pochodzę z polski przyjechałam tu studiować -  odpowiedziałam na jego pytanie , po czym się uśmiechnęłam 
- Aha , już rozumiem miło mi cię poznać , mieszkasz nie daleko moje domu ? - zapytał harry
- Tak - odpowiedziałam prędko , nagle dookoła nas zebrała się spora grupka ludzi , zadających tysiące pytań . Nie wiedziałam co się dzieje , postanowiłam wstać z miejsca i udać się w stronę kolejnych sklepów . Za sobą słyszałam tylko : Harry , kim jest tajemnicza dziewczyna . Nie miałam pojęcia o co chodziło , może on jest sławny , nie będę sobie tym głowy zaprzątać . Minęło jakieś 20 minut od sytuacji w Nandos's postanowiłam kupić sobie trampki , ze względu na nie zbyt ciepły klimat londynu . Weszłam do sklepu All Star , kiedyś miałam Conversy i wiem z doświadczenia że są świetne . Oglądałam , znalazłam świetne białe krótkie z grubszą podeszwą , poprosiłam miłą ekspedientkę o podanie mi numeru 37 . Przymierzyłam , były bardzo wygodne i pasowały do większości moich spodni . Zakupię je przydadzą się , ustawiłam się w kolejce , gdy nagle ktoś z tyłu zaczął delikatnie szarpać mój sweterek odwróciłam się i ujrzałam ...


----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jest 1 Rozdział , Zapraszam Do czytania i komentowania , 2 pojawi się prawdopodobnie w tygodniu , pozdrawiam , stell ;**